Duchowość

Podstawą duchowości Bractwa Fraternitas Jesu jest duchowość ignacjańska.

Duchowość ignacjańska jest często rozumiana jako sposób i metoda kształtowania i prowadzenia życia duchowego człowieka wierzącego. Podstawą duchowości ignacjańskiej są Ćwiczeniach Duchowne (ĆD) zaproponowane przez Św. Ignacego Loyolę, założyciela zakonu jezuitów. Jest to oryginalna, nieznana wcześniej metoda, którą Św. Ignacy sam się nauczył, praktykował i doświadczył w czasie swoich zmagań duchowych. Doświadczenia te spisał w dziele Ćwiczenia Duchowne, w których zawarł praktyczne i duchowe wskazówki do odprawiania m.in. rekolekcji ignacjańskich, medytacji i rachunku sumienia.

Duchowość ignacjańska to najbardziej znaczący ruch religijny w Kościele katolickim. Jest obok duchowości dominikańskiej, benedyktyńskiej, franciszkańskiej i karmelitańskiej najszerzej praktykowana. Jest owocem osobistego doświadczenia Św. Ignacego. To oryginalne podejście do życia duchowego uczy aktywnej wrażliwości i uważności na Boga. Pobudza też do odpowiedzi na wezwanie Ducha, który ciągle działa w ludzkim sercu.

Poniżej przedstawiamy w skrócie dwa fundamenty duchowości ignacjańskiej: rachunek sumienia i medytację, które każdy z braci Fraternitas Jesu powinien znać i praktykować.

Ignacjański rachunek sumienia

Zwykło się traktować rachunek sumienia jako pewną formę przygotowania się do sakramentu pojednania. Chodziło tutaj o zorientowanie się co do wartości naszych czynów, czy były one dobre, czy też złe.

Tymczasem w rachunku sumienia ignacjańskim chodzi o dostrzeganie, rozeznanie, w jaki sposób Bóg nas dotyka, w jaki sposób wprowadza w nasze serca, często bez naszej wiedzy, różne poruszenia i jak my je odczuwamy, czy umiemy je odczytać i przyjąć.

Rachunek sumienia jest spotkaniem, w którym nasze codzienne życie odczytujemy w Chrystusie i z Chrystusem. Rachunek sumienia nie jest sposobem na uzdrowienie siebie ani metodą samodoskonalenia się. Rachunek sumienia uwrażliwia nas na bardzo osobiste poruszenia, którymi posługuje się Duch Święty, by nas zbliżyć do Chrystusa i drugiego człowieka.

I jeszcze jedno: to rozeznanie ma się dokonywać w sercu; chodzi o „serce rozumne do rozróżniania dobra od zła” (1 Krl 3, 9), o które prosił Boga Salomon.

Również filozofia starożytna rozszerzała refleksję na temat rzeczywistości na samego siebie: „życie pozbawione refleksji nad samym sobą nie zasługuje na to, by je przeżyć” - uważał Sokrates. Wyłączenie samego siebie z obszaru refleksji jest przejawem albo stawiania siebie ponad rzeczywistością albo wykluczeniem siebie z obszaru rzeczywistości. W każdym przypadku jest to intelektualnie nieuczciwe.

Pięć etapów, które proponuje nam Św. Ignacy w Ćwiczeniach Duchownych (ĆD43), należy rozumieć jako środek do kształtowania chrześcijańskiego sumienia i znajdowania Boga na co dzień, jak również umiejętności odczytywania tego, co dzieje się we mnie i odczytywania znaków czasów, czyli tego, co dzieje się wokół mnie.

Rachunek sumienia to jeden z zasadniczych sposobów rozumienia tego, co dokonuje się we mnie.

Rachunek sumienia według św. Ignacego Loyoli

(ĆD 43) Przyjrzyjmy się logice postępowania i mądrości z tego płynącej, a polegającej na rozeznawaniu duchowym spraw życia codziennego.

1. Świadome dziękczynienie

Podziękować Bogu, Panu naszemu za otrzymane dobrodziejstwa

Uświadomić sobie, że wszystko w moim życiu jest darem, za który winienem dziękować Bogu i drugiemu człowiekowi. Tutaj należy w uczciwości serca dostrzec konkretne i osobiste dary, które się wydarzyły w ciągu dnia.

2. Prośba o światło

Prosić o łaskę poznania grzechów i porzucenia ich

Tutaj chodzi o wsparcie światłem Ducha Świętego, to znaczy o tę zdolność wewnętrznej oceny wydarzeń, która będzie w miarę możliwości obiektywna. Dlatego tylko Duch Jezusa Chrystusa pomoże nam stanąć w prawdzie o nas samych.

3. Konkretny przegląd naszych czynów

Domagać się od duszy zdania sprawy od chwili powstania z łóżka aż po obecny rachunek sumienia, godzina po godzinie, chwila po chwili, najpierw z myśli, potem z mowy, wreszcie z uczynków

Tutaj chodzi o to, by w świetle wiary spojrzeć na to, co miało miejsce w moim życiu od ostatniego rachunku sumienia. Co się we mnie wydarzyło? Jakie uczucia/intencje towarzyszyły mi, kiedy robiłem to czy owo? Jakie były motywy mojego konkretnego działania, czyli rozeznać, od jakiego ducha pochodziły moje przeżycia? Jaką pracę Bóg wykonał we mnie? W jaki sposób Bóg zbliżał się do mnie w ciągu dnia? Jak na to „zbliżanie” odpowiadałem?

Kapitalne znaczenie dla tego punktu rachunku sumienia ma wzrastająca (w wierze) świadomość mojej niedoskonałości. Jest to prawda wiary, nie zaś moralizatorskie twierdzenie odwołujące się do pewnych faktów mojego życia. Głębokie i spokojne przyjęcie mojej grzeszności bardzo zależy od mojego wzrostu w wierze. Owocem takiej postawy winno być dziękczynienie za to, że Bóg, mimo moich grzechów, nadal mnie kocha takim, jakim jestem.

4. Skrucha i żal za grzechy

Prosić Boga, naszego Pana, o przebaczenie win

Tutaj w postawie wiary, skruchy żałować za wszelkiego rodzaju uchybienia w ciągu dnia, za niewierności, które spowodowały oddalenie się od Boga, za krzywdy wyrządzone innym, ze świadomością, że Bóg Ojciec cierpliwie oczekuje na powrót syna marnotrawnego i radość płynąca z tego spotkania.

5. Postanowienie poprawy

Postanowić poprawę za łaską Boga

Tutaj analizując punkty poprzednie zobaczyć, ku czemu mam zwrócić moje serce w dniu następnym. Dostrzegając w swoim życiu to, co przeszkadza w byciu lepszym, winienem podjąć takie postanowienie, które będzie mnie prowadzić do szczerego nawrócenia. Zapytać: czy te moje postanowienia zgodne są z wolą Bożą?

Postanowienia nie powinny być wciąż zmieniane. Nie możemy również oczekiwać łatwych i szybko dostrzegalnych zmian w nas samych. Bardzo ważna jest wierność nawet w pozornie małej sprawie. Jakże często tym pierwszym krokiem jest wierność w spotkaniu z Bogiem w codziennym rachunku sumienia.

6. Rachunek sumienia szczegółowy

Tu należy zwrócić uwagę, ile razy w ciągu dnia popadłem w ten grzech, który wypływa z mojego postanowienia, a ile razy mi się udało go pokonać. Za każdym razem, jak mi się to zdarzy, zrobić jakiś gest (np. położyć rękę na piersi, dyskretnie, by nikt nie zauważył), który mi to uświadomi.

Medytacja

Odprawianie medytacji, którą proponuje Św. Ignacy, jest niczym innym jak refleksją i rozważaniem Słowa Bożego w odniesieniu do własnego życia. Poniżej kilka wskazówek jak odprawiać medytację na przykładzie „medytacji o grzechach”.

1. Przygotowanie

  • Przeczytać fragment z Pisma świętego.
  • Spróbować zapamiętać tekst.
  • Widzieć oczami wyobraźni całą historię tekstu.

2. Modlitwa

  • W modlitwie przygotowawczej należy Boga, naszego Pana, prosić o łaskę, żeby wszystkie moje zamiary, czyny i prace skierowane były wyłącznie ku służbie i chwale Jego Boskiego Majestatu.
  • Prosić Pana Jezusa o łaskę, która odpowiada medytowanym treściom.

3. Wprowadzenie 1. Polega na wyobrażeniu sobie miejsca

Trzeba tutaj zwrócić uwagę na to, że podczas kontemplacji lub rozmyślania [o przedmiocie] widzialnym, takim jak kontemplowanie Chrystusa, naszego Pana który jest widzialny, wyobrażenie miejsca będzie [na tym polegało, że] okiem wyobraźni ujrzę miejsce materialne, w którym się znajduje to, co chcę kontemplować. Mówię o miejscu materialnym, na przykład o świątyni lub o górze, gdzie się znajduje Jezus Chrystus lub Nasza Pani [Maryja], odpowiednio do tego, co chcę kontemplować. [Jeżeli przedmiot kontemplacji lub rozmyślania jest] niewidzialny - tak jak tutaj: o grzechach - wyobrażenie miejsca będzie polegało na popatrzeniu na moją duszę, jakby była uwięziona w tym mogącym się zepsuć ciele, a cały ten układ na tej łez dolinie jakby był na wygnaniu wśród dzikich zwierząt. Przez wyraz układ mam na myśli duszę i ciało.

4. Wprowadzenie 2. Prosić Boga, naszego Pana, o to, czego chcę i czego pragnę

Prośba powinna być odpowiednia do przedmiotu, czyli jeżeli przedmiotem kontemplacji jest zmartwychwstanie - o radość z Chrystusem radosnym; jeżeli jej przedmiotem jest męka - o ból, łzy i cierpienie z Chrystusem umęczonym. W tym rozmyślaniu prosić o wielkie zawstydzenie samego siebie na widok tego, jak wielu ludzi zostało potępionych za jeden tylko grzech śmiertelny i jak często ja zasłużyłem na potępienie wieczne za tyle moich grzechów.

Uwaga.

Przed wszystkimi kontemplacjami powinno się zawsze odmawiać modlitwę przygotowawczą, która się nie zmienia, i odprawić dwa przygotowania, o których była mowa, a które się czasami zmieniają zależnie od przedmiotu.

[50 ĆD] Punkt 1. Grzech aniołów

Przypomnieć sobie pierwszy grzech, czyli grzech aniołów, następnie rozważyć go rozumem i zastosować wolę. [Powinienem] pragnąć przypomnieć sobie to wszystko i zrozumieć, żeby mnie ogarnęło większe zawstydzenie i zmieszanie, kiedy porównuję jeden grzech aniołów z tak wieloma moimi grzechami, a także to, że jeżeli oni za jeden grzech zostali strąceni do piekła, to ileż razy ja na nie zasłużyłem tyloma [moimi grzechami]. Mówię aby przywieść na pamięć grzech aniołów, ponieważ stworzeni oni zostali w łasce, a mimo to nie chcieli się posłużyć swoją wolnością, by ukazać uszanowanie i posłuszeństwo swojemu Stwórcy i Panu, lecz uniesieni pychą, łaskę zamienili na przewrotność i z nieba zrzuceni zostali do piekła. Następnie rozważyć [to trzeba] bardziej szczegółowo przy pomocy rozumu, a potem przy pomocy woli wzbudzić uczucia.

[51 ĆD] Punkt 2. Grzech Adama i Ewy

Postąpić podobnie, czyli zastosować trzy władze [duszy] do grzechu Adama i Ewy. Przywieść na pamięć, że za jeden taki grzech czynili oni przez tak długi czas pokutę, a także to, jakie zepsucie ogarnęło cały rodzaj ludzki, że tak wielu ludzi poszło do piekła. Mówię, by sobie przywieść na pamięć drugi grzech naszych [pierwszych] rodziców, to znaczy jak to po stworzeniu Adama na polu damasceńskim i po umieszczeniu go w raju ziemskim oraz po stworzeniu Ewy z jego żebra zakazano im, by nie spożywali [owocu] z drzewa wiadomości [złego i dobrego]. Oni jednak go spożyli i podobnie zgrzeszyli. Ubrani potem zostali w skórzane szaty i wyrzuceni z raju. Żyli bez pierwotnej sprawiedliwości, którą utracili, przez całe życie wiele pracowali i wiele pokutowali. Rozważyć to [trzeba] następnie przy pomocy rozumu bardziej szczegółowo i posłużyć się wolą, jak to już powiedziano.

[52 ĆD] Punkt 3. Grzech człowieka

W taki sam sposób postąpić z trzecim grzechem pojedynczym, to jest jakiegokolwiek człowieka, który za jeden grzech śmiertelny poszedł do piekła, a także wielu innych, których nie można zliczyć, a którzy [zostali potępieni] za mniejszą liczbę grzechów niż ja popełniłem. Mówię, by to samo uczynić z trzecim grzechem pojedynczym, to jest przywieść na pamięć ciężar i przewrotność grzechu przeciw swojemu Stwórcy i Panu. Przy pomocy rozumu trzeba rozważyć, że wskutek grzechu i występowania przeciw dobroci Bożej słusznie [ten człowiek] został na zawsze potępiony. Stosując wolę, rozmyślanie zakończyć, jak już powiedziano.

[53,54 ĆD] Punkt 4. Rozmowa z Jezusem

Wyobrażając sobie Chrystusa, naszego Pana, obecnego i rozpiętego na krzyżu, [trzeba] z Nim rozmawiać o tym, że chociaż był Stwórcą, stał się człowiekiem, a mając życie wieczne, [przyjął] śmierć doczesną i w ten sposób umarł za moje grzechy. Następnie spoglądnąć na siebie samego [i pytać], co uczyniłem dla Chrystusa, co czynię dla Chrystusa i co powinienem uczynić dla Chrystusa. I tak widząc Go takim, rozpiętym na krzyżu, rozważyć wszystko, co się z tym łączy.

Rozmowa odbywa się właściwie, jeżeli się mówi, jak przyjaciel mówi do przyjaciela, lub jak sługa do pana, raz prosząc o jakąś łaskę, to znów się obwiniając z powodu uczynionego zła, a czasem przedstawiając swoje sprawy i prosząc o radę.

Na końcu odmówić Ojcze nasz.